Raj podatkowy w Delaware
O stanie Delaware powszechnie mówi się jako o raju podatkowym, choć zgodnie z polskimi przepisami nie można przyznać mu takiej klasyfikacji, w szczególności ze względu na brak samodzielności prawno-międzynarodowej. W kontekście korzyści podatkowych w zasadzie nie musimy pisać o samym Delaware, ale o całych Stanach Zjednoczonych, które przez niektórych określane są jako największy raj podatkowy na świecie.
USA największym rajem podatkowym na świecie?
Według raportu Tax Justice Network (TJN) Stany Zjednoczone stały się drugim, po Szwajcarii, największym rajem podatkowym na świecie. Zabawne tylko, że nie są rajem podatkowym dla samych Amerykanów. Jankesi są ścigani po całym świecie przez własny rząd, który używa między innymi takich instrumentów jak ustawa FATCA i porozumienia bilateralne z innymi krajami. Amerykanie zobowiązani są także do raportowania wszelkich zagranicznych kont bankowych.
Jak jednak podkreśla wielu specjalistów, władze amerykańskie nieproporcjonalnie mniejszą uwagę przykładają do pozyskiwania danych beneficjentów rzeczywistych kont bankowych w USA. Co ważniejsze, także do dzielenia się tymi informacjami z innymi krajami. Russ Allan Prince, amerykański konsultant biznesowy, wskazuje:
„W 2010 roku Stany Zjednoczone przyjęły Foreign Account Tax Compliance Act. W wyniku tego zagraniczne instytucje finansowe (np. polskie banki – przyp. autora) zobowiązane są do raportowania danych osobowych oraz aktywów amerykańskich podatników do IRS (amerykańska władza podatkowa). W tym samym czasie, amerykańskie instytucje finansowe nie mogą być zmuszone do dzielenia się tymi samymi informacjami z innymi krajami.
Dodatkowo Stany Zjednoczone nie wprowadziły Common Reporting Standard, porozumienia które nakazuje automatycznie wymieniać się informacjami podatkowymi w zakresie jeszcze szerszym niż FATCA. Więc, Stany Zjednoczone otrzymują informacje o zapłaconych podatkach i majątku swoich podatników z innych krajów, ale nie dostarczają ekwiwalentnych informacji innym krajom.”
Russ dodaje, że łącząc to z prostą możliwością założenia spółki offshore np. w Delaware, osoby zainteresowane pełną anonimowością są w stanie zbudować strukturę, która ukryje ich majątek przed oczami nie tylko niepowołanych osób, ale też instytucji rządowych.
Według TJN około 22% rynku spółek offshorowych zajmują firmy amerykańskie.
Obowiązek raportowania beneficjentów rzeczywistych, który wszedł w życie w 2024 roku naprawdę niewiele tu zmienił.
Automatyczna wymiana informacji podatkowych między Polską a USA
Wydaje się jednak, że absolutna prywatność z wykorzystaniem struktur amerykańskich jest jednak niemożliwa do osiągnięcia w przypadku polskich rezydentów podatkowych. Umowa o automatycznej wymianie informacji podatkowych pomiędzy Polską a USA przewiduje zasadę wzajemności w przekazywaniu informacji, co oznacza, że Polska posiada dostęp na zasadzie automatycznej wymiany informacji, do danych o właścicielach, obrotach i saldach rachunków prowadzonych w USA na rzecz polskich rezydentów podatkowych.
Pytanie, czy do wszystkich…
Zgodnie z umową określenie „polski rachunek raportowany” oznacza rachunek finansowy prowadzony przez amerykański bank albo inną instytucję finansową, jeżeli: (i) w przypadku rachunku depozytowego, posiadaczem jest osoba będąca polskim rezydentem, a suma odsetek wypłaconych w związku z tym rachunkiem w danym roku kalendarzowym przekracza 10 USD, lub (ii) w przypadku rachunku finansowego innego niż rachunek depozytowy – posiadaczem rachunku jest polski rezydent, włączając w to podmiot, który oświadczył, że jest polskim rezydentem dla celów podatkowych, w związku z którym to rachunkiem wypłacono lub uznano dochód pochodzący ze źródeł w Stanach Zjednoczonych podlegający zgłoszeniu zgodnie z rozdziałem 3 podtytułu A lub rozdziałem 61 podtytułu F Kodeksu Skarbowego Stanów Zjednoczonych.
Raportowaniu podlega zaś:
- nazwisko, adres oraz polski NIP jakiejkolwiek osoby będącej rezydentem polskim, będącej posiadaczem rachunku;
- numer rachunku (lub jego funkcjonalny odpowiednik w przypadku braku takiego numeru);
-
nazwa oraz numer identyfikacyjny raportującej amerykańskiej instytucji finansowej;
-
wartość brutto odsetek wpłaconych na rachunek depozytowy;
-
wartość brutto dywidend pochodzących ze źródeł w Stanach Zjednoczonych, wypłaconych lub uznanych na poczet rachunku, oraz
-
wartość brutto innego rodzaju dochodów pochodzących ze źródeł w Stanach Zjednoczonych wypłaconych lub uznanych na poczet rachunku, o ile podlegają raportowaniu zgodnie z częścią 3 podtytułu A lub częścią 61 podtytułu F Kodeksu Skarbowego Stanów Zjednoczonych.
Raporty dotyczą więc tylko rachunków:
- na których księgowane są odsetki,
- na których księgowana jest wpłata lub wypłata dywidend,
- na których księgowane są dochody ze źródeł w USA, o ile podlegają one raportowaniu zgodnie z właściwymi przepisami Internal Revenue Code.
To jest ta wymiana, czy jej nie ma?
Kluczowe dla rozpoznania tego czy wymiana jest, czy nie jest, jest po pierwsze zdefiniowanie kim wedle umowy jest polski rezydent podatkowy, a po drugie spełnienie się przesłanki raportowania, tj. zaistnienia dochodów wskazanych w przepisach umowy oraz Kodeksu Skarbowego Stanów Zjednoczonych.
Polski rezydent podatkowy nie został zdefiniowany w umowie. Umowa jednak wskazuje, że określeniom niezdefiniowanym powinno się nadawać znaczenie, jakie w tym czasie ma ono zgodnie z prawem Strony stosującej Umowę, przy czym znaczenie określenia wynikające z prawa podatkowego tej Strony ma pierwszeństwo przez znaczeniem nadanym temu określeniu przez inne przepisy prawa tej Strony. Bierzemy także pod uwagę kontekst umowy.
W mojej ocenie więc, za polskiego rezydenta podatkowego w rozumieniu umowy uznaje się wyłącznie osobę fizyczną, która nie ma centrum interesów życiowych w Stanach Zjednoczonych. Nie dotyczy więc to sytuacji, w której ktoś otwiera spółkę w Delaware i jest jej właścicielem. W takim przypadku bowiem ustawa nie przewiduje obowiązku raportowania informacji o beneficjencie rachunku bankowego do Polski (nie przewiduje nawet pobierania takich danych!). Umowa dotyczy tylko osób fizycznych.
Z drugiej strony, USA mają prawo dowiedzieć się także o rachunkach podmiotów kontrolowanych, np. spółek polskich z amerykańskim właścicielem.
Widzicie dysproporcję? Zgaduję, że tak.
Stany Zjednoczone świetnie dbają o swoje interesy, a maluczcy… cóż, pozostają maluczcy.
Co jednak najistotniejsze – z powyższego wynika, że mając spółkę w Delaware i rachunek otworzony na ową spółkę, nie będziesz podlegał, jako beneficjent rachunku, automatycznej wymianie informacji podatkowych.
To co jednak najistotniejsze w tym przydługawym wywodzie (mam nadzieję, że dotrwaliście do końca) to fakt, że zakładając konto dla spółki Delaware w amerykańskiej instytucji finansowej zyskujecie ochronę aktywów i prywatność, o jakiej nie można marzyć w żadnej jurysdykcji objętej CRS.
O say, does that star-spangled banner yet wave
O’er the land of the free and the home of the brave?