Błażej Sarzalski

radca prawny

Radca prawny, wpisany na listę w Okręgowej Izbie Radców Prawnych w Katowicach, ekspert portalu Wyborcza.biz. Doradza w zakresie prawa spółek, a w szczególności tworzenia i przekształceń spółek handlowych oraz ich funkcjonowania.
[Więcej >>>]

„Serwery w Delaware” co za bzdura

Błażej Sarzalski05 lutego 20156 komentarzy

Dziś piszę lekko wkurzony, bo te bzdury pod tytułem: „Jeżeli masz serwery w Delaware to znaczy, że stamtąd prowadzisz działalność gospodarczą” albo „Działam przez internet, nie mam nigdzie fizycznie siedziby, więc decyduje to gdzie mam spółkę” na dobre rozpowszechniły się w dyskusjach na polskich forach internetowych.

Powiedzmy sobie więc wprost.

Posiadanie serwerów na terenie Stanów Zjednoczonych nie zmienia wiele, jeżeli Twoja działalność operacyjna odbywa się w Polsce, ostatecznie jeżeli takiej działalności nie ma, to tak czy siak, ośrodek zarządzania jest najczęściej w Polsce.

Co zrobić aby był w Delaware? Zatrudnić tam menedżera, otworzyć biuro, umieścić serwery i mieć tam realną działalność.

Jeżeli tego nie zrobisz to tak czy siak podlegasz opodatkowaniu w Polsce, koniec. Kropka

Czy naprawdę da się wykorzystać spółkę w Delaware do optymalizacji podatkowej? Czy może tylko do ochrony kapitału? Czy wszystko to o czym piszą w internecie w odniesieniu do spółki w Delaware to prawda?

Osoby oferujące spółki w Delaware reklamują je różnymi hasłami. Zapewniają o braku obowiązku prowadzenia ksiąg rachunkowych lub sprawozdawczości finansowej, o konieczności płacenia wyłącznie niewielkiego podatku stanowego, o braku ZUS, VAT i innych obciążeń i o unikaniu opodatkowania. Wszystko to + dodatkowo mrugnięcie okiem do potencjalnego klienta i zawoalowany komunikat: „Nie jest to do końca legalne, ale nikt się nie dowie”.

Odczarujmy więc kilka faktów i mitów związanych z prowadzeniem działalności operacyjnej przez spółkę LLC w Delaware. Ten wpis powstał z inspiracji związanej z wieloma dyskusjami jakie przeczytałem na polskich forach internetowych. Możecie go tam linkować, może dzięki temu ktoś zastanowi się czy nie lepiej wybrać polską spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością albo spółkę z o.o. spółkę komandytową?

MIT: Spółka w Delaware nie musi prowadzić księgowości

Rzeczywiście, w sytuacji, gdy spółka nie osiąga jakiegokolwiek przychodu na terytorium Stanów Zjednoczonych, a właścicielem czy też właścicielami są nierezydenci (non-resident aliens) to wydawałoby się, że spółka nie ma konieczności prowadzenia księgowości w Stanach Zjednoczonych. Nie jest to jednak prawdą, zgodnie z federalnymi przepisami podatkowymi spółka LLC ma obowiązek prowadzenia ksiąg, choćby po to aby móc raportować transakcje z podmiotami powiązanymi (formularze 1020 proforma oraz 5472). Dodatkowy problem w tym, że jeżeli spółka nie prowadzi działalności w Stanach Zjednoczonych a np. w Polsce to co z księgowością? Jesteśmy w Polsce, zakładam więc, że działalność taka prowadzona by była w Polsce, jeżeli tak to z całym dobrodziejstwem polskiego prawa, które wymaga: otwarcia oddziału przedsiębiorstwa zagranicznego, prowadzenia ksiąg rachunkowych, stosowania lokalnych stawek podatku VAT i płacenia lokalnego podatku dochodowego, czy to na poziomie udziałowca (w przypadku gdy spółka będzie tzw. disregarded entity) czy to na poziomie spółki (spółka LLC taxed as C-corporation).

Jak z tego wynika spółka LLC nie daje więc widocznych przewag podatkowych w stosunku do polskich podmiotów (zapewnia jednak przewagę dotyczącą ograniczenia odpowiedzialności wspólników, o czym niżej).

FAKT: Spółka w Delaware nadaje się przede wszystkim do ochrony kapitału

Tak, to fakt – jeżeli szukasz bezpiecznej przystani, w której Twój kapitał będzie chroniony przed zakusami wierzycieli i odseparowany od Ciebie to anonimowość spółki LLC, w połączeniu z jej odseparowaniem od Twojego prywatnego majątku pozwoli na przykład na bezpieczne objęcie udziałów lub akcji w innej spółce, czy też majątku ruchomego. Okazjonalne operacje na tym majątku nie powinny być traktowane jako działalność gospodarcza (*chociaż tutaj czekam na interpretację prawa podatkowego).

MIT: Nie da się przeprowadzić optymalizacji podatkowej za pomocą spółki w Delaware

Z takimi skrajnymi opiniami także można się spotkać. Nie jest to jednak do końca prawdą, bo podstawą jest odpowiednie wykorzystanie spółki w Delaware w pewnym schemacie organizacyjnym, zwanym czasem strukturą holdingową lub wehikułem korporacyjnym. Prawdą jest, że spółka w Delaware sama w sobie daje niewielkie korzyści podatkowe, jednak odpowiednia struktura holdingowa pomaga w osiągnięciu zysków. Jak ją zbudować? Cóż.

Do tej pory był to sekret nielicznych. Dzielę się nim z Tobą w zaufaniu.

optymalizacja

Jak to wygląda?

Załóżmy, że do tej pory kontrahenci zlecali nam świadczenie usług. Pieniądze szły zwykle do nas bezpośrednio, z wszelkimi plusami i minusami tego zjawiska. W tymże wehikule korporacyjnym mamy jednak pośrednika. Nasz kontrahent zleca pewne usługi poza granice Polski, do spółki LLC w stanie Delaware, która to spółka fakturuje go (bez VAT) oczywiście, a innej spółce z o.o w Polsce podzleca świadczenie tych usług, które dotychczas świadczył bez pośredników. Płaci za to oczywiście pewną sumę, my zaś wystawiamy fakturę także bez VAT, jako że fakturujemy podmiot zagraniczny. Różnica pomiędzy tym co zapłaciła nam spółka w Delaware, a tym co zatrzymała to czysty zysk, który z uwagi na to, że właścicielem spółki jest rezydent podatkowy w klasycznym raju podatkowym alokowane jest „transparentnie” na tegoż właśnie rezydenta, czyli spółkę z siedzibą w klasycznym raju podatkowym.

Tutaj oczywiście jest kilka haczyków.

Po pierwsze, regulacja CFC (zagranicznych spółek kontrolowanych), która ogranicza pole działania.

Po drugie, problem legalnego wypłacenia pieniędzy ze spółki w raju podatkowym bez podatku. Pisząc krótko: spółka w raju podatkowym może być doskonałym sposobem na lokowanie kapitału bez podatku, ale jego wypłata nie będzie już taka prosta (oczywiście nie zalecam tutaj wypłacania pieniędzy z kont tej spółki na potrzeby własne, czy to przy użyciu kart bankowych – bo to musi się wiązać z podatkiem, a nadzieja na to, że nas fiskus nie namierzy może być złudna). Jedyna rozsądna opcja aby wypłacić sobie pieniądze bez podatku lub z minimalnym obciążeniem w sposób zupełnie legalny to zmienić rezydencję podatkową…

Pewnym wyjściem może być też wykorzystanie fundacji prywatnej np. w Liechtensteinie.

Chciałbym jednak abyś zrozumiał, że optymalizacja, o której się tyle pisze i mówi to nie panaceum na całe zło polskiego systemu podatkowego, ale sposób w miarę bezpiecznego akumulowania kapitału, który można wykorzystać w przyszłości, np. poprzez doinwestowanie innego biznesu.

Do tego jeszcze pojawia się kwestia opodatkowania usług nierezydentów w Polsce, którą też należy brać pod uwagę przy takiej optymalizacji (takich jak np. usługi doradcze, czy księgowe). W praktyce więc można, ale jest to obarczone wieloma ryzykami i nie polecam tej formuły, gdyż możliwości optymalizacyjne będą się zawężać.

MIT: Można prowadzić działalność spółki Delaware bez jakichkolwiek podatków.

Wielu przedsiębiorców świadczących usługi czysto internetowe uważa, że jeżeli ma np. serwer na Bahamach to tam prowadzi działalność gospodarczą. Niestety nie. Nie ma czegoś takiego jak „wirtualne świadczenie usług”. Nie da się wystawić faktury czy rachunku znikąd. Jeżeli chcemy prowadzić działalność w Stanach Zjednoczonych, to tam musimy mieć swoją siedzibę operacyjną, księgowego, pracownika i musimy także raportować nasze działania do IRS (Internal Revenue Service), jeżeli tak naprawdę jesteśmy w Polsce to tutaj musimy utworzyć oddział. Jedyna rada dla Ciebie – jeżeli chcesz świadczyć tego typu usługi bez podatku to lepiej zmienić rezydencję podatkową na kraj bez podatku lub z niskim podatkiem od dywidend lub z lukami prawnymi.

FAKT: Spółka LLC zapewnia daleko idące ograniczenie odpowiedzialności wspólników za zobowiązania spółki

Fundamentem popularności spółek w Delaware jest ochrona menedżerów i wspólników przed odpowiedzialnością wobec osób trzecich. Ustawa o spółkach wskazuje, że o ile odpowiedzialność taka nie wynika wprost z przepisów ustawy to żaden ze wspólników lub menedżerów nie może zostać pociągnięty do odpowiedzialności za jakikolwiek dług spółki wyłącznie z powodu posiadania statusu wspólnika lub menedżera spółki. Ustawa wskazuje także, że wszelkie długi i zobowiązania, niezależnie czy ich źródłem jest umowa, delikt (czyn niedozwolony) czy też inna podstawa są wyłącznie zobowiązaniami spółki, nie zaś jej wspólników/menedżerów.

Nie oznacza to jednak, że wspólnicy nie mają żadnych obowiązków wobec spółki. Zwykle (choć można to częściowo zmienić umową spółki) nałożony jest na nich obowiązek działania w zaufaniu (trudno to przetłumaczyć, po ang. nazywa się to fidutiary duties), który jest nakazem działania w najlepszym interesie spółki, w dobrej wierze, zgodnie z zasadami uczciwości w obrocie gospodarczej.

W praktyce odpowiedzialność związana jest ze świadomym lub rażąco niedbałym działaniem wywołującym szkodę u osoby trzeciej. Temat odpowiedzialności na pewno poszerzę w jednym z kolejnych wpisów.

Ufff… mam nadzieję, że Ci pomogłem rozstrzygnąć pewne niuanse lub wątpliwości. Jeżeli chcesz o tym podyskutować to zapraszam do komentowania. Może masz inne zdanie na jakiś temat?

Czy spółka w Delaware jest legalna?

Błażej Sarzalski13 stycznia 20154 komentarze

Wczoraj rozmawiałem ze znajomym. Jest to prawnik, który jednak nie wykonuje zawodu prawniczego.

Powiedział mi mniej więcej coś takiego:

Kiedy zobaczyłem, że zajmujesz się tematem spółek w Delaware pomyślałem sobie: „WOW!” to jest nowość, coś ciekawego. Zaraz potem jednak przyszło mi na myśl, że to musi być jakieś oszustwo. Anonimowość, optymalizacja podatkowa, dziwne struktury korporacyjne. Czy posiadanie spółki w stanie Delaware jest legalne?

Oczywiście najprostsza odpowiedź na to pytanie jest pozytywna. Tak, możesz legalnie posiadać spółkę w stanie Delaware.

Może znasz metaforę o młotku czy też nożu. Jedno i drugie jest narzędziem, stworzonym przez człowieka, po to aby ułatwiało ono pewne zadania. Młotkiem przybijemy gwoździe, nożem pokroimy jedzenie, wystrugamy coś – są to przydatne narzędzia, które niestety w nieodpowiednich rękach mogą wyrządzić krzywdę. Nie jest to oczywiście wina samego narzędzia, ale jego użytkownika.

Podobnie jest ze spółką LLC w stanie Delaware, problem jednak w tym, że anonimowa spółka w Delaware może budzić u niektórych pokusę oszukiwania ludzi bądź ukrywania dochodów przed zakusami polskiego fiskusa. Trzeba mieć tego świadomość. Dlatego właśnie ten blog będzie traktował o wykorzystaniu spółki LLC w sposób legalny.

Ocenę zaś, czy legalne unikanie podatków jest etyczne… cóż, zostawiam Tobie czytelniku.

Spółka anonimowa

Błażej Sarzalski15 grudnia 201420 komentarzy

Jeżeli interesuje Cię spółka anonimowa to może trafiłeś tutaj z mojego drugiego bloga, gdzie poruszyłem kwestię powiernictwa udziałowego w Polsce.

To sfera, którą znają albo sprytni prawnicy, albo oszuści (ci znają ją od bardziej praktycznej formy czyli rejestracji spółek „na słupa”), ja jednak chciałbym przedstawić jej jak najbardziej legalne zastosowanie. Jak może wiesz, w polskim Krajowym Rejestrze Sądowym, zarówno gdy  chodzi o spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością, czy też o spółki osobowe prawa handlowego należy w zasadzie ujawnić dane wszelkich wspólników (wyjątek w spółce z o.o. to wspólnicy posiadających samodzielnie lub łącznie z innymi mniej niż 10% kapitału zakładowego). Oczywiście zarówno rejestr, jak i akta rejestrowe są jawne. Mamy więc pełną jawność co do „właścicieli” spółki.

W zagranicznych jurysdykcjach, szczególnie tych, gdzie istnieją mocne wpływy anglosaskie funkcjonuje instytucja nominee shareholder, czyli udziałowca nominalnego, rejestrowego. Jest to innymi słowy osoba, która w imieniu prawdziwego beneficjenta (benefitial shareholder) wpisana jest do rejestru handlowego w danej jurysdykcji i co za tym idzie, zapewnia anonimowość właściwemu wspólnikowi.

Jednocześnie między tymi wspólnikami zawierana jest osobna umowa, dotycząca ich wzajemnej relacji i faktycznego transferu zysków ze spółki do beneficjenta tych czynności. Również na gruncie prawa polskiego można skonstruować stosunek prawny powiernictwa, możesz zlecić komuś nabycie i posiadanie udziałów w spółce z o.o. w imieniu tej osoby, ale na Twoją rzecz.

Dlaczego chcesz to robić? Nie zawsze jest to cel niezgodny z prawem powszechnie obowiązującym.

Możesz przykładowo nie chcieć aby ludzie wiedzieli co jest Twoim prywatnym majątkiem, może nie chcesz aby kontrahenci wiedzieli, że spółka, która właśnie wkroczyła z szumem na rynek, jest własnością ich „starego znajomego”, może chcesz uniknąć kar umownych z tytułu zakazu działalności konkurencyjnej lub po prostu uciekasz przed długami. Powodów jest tysiąc.

Prawo oferuje rozwiązania.

O ile stosunek powiernictwa udziałowego wymaga bezwzględnego zaufania pomiędzy powierzającym udziały, a powiernikiem, to posiadanie spółki w Delaware rozwiązuje problem anonimowości dla osób, które takim zaufaniem nie chcą nikogo obdarzać lub po prostu chcą mieć pełną kontrolę własną nad swoim biznesem.

Spółka w Delaware jest całkowicie anonimowa. Nie ma publicznego rejestru władz ani wspólników takiej spółki. Z internetu, czy to z akt takiej spółki nikt nie dowie się, kto jest jej aktualnym wspólnikiem. Jednocześnie spółka taka może wykonywać wszelkie czynności prawne i posiadać udziały w spółce polskiej. Można nawet doprowadzić do sytuacji gdy jednoosobowa spółka prawa Delaware typu LLC będzie jedynym wspólnikiem jednoosobowej spółki z o.o. na terenie Polski.

Pełna anonimowość i kontrola.

Czy są jakieś minusy? Tak – możesz mieć problemy z nabywaniem nieruchomości w Polsce na rzecz polskiej spółki kontrolowanej z zagranicy. Druga możliwa niedogodność to sytuacja, w której wszyscy chwytają się za głowę, że w Delaware nie ma publicznego rejestru wspólników / władz… cóż… nie wszystkim się to jeszcze mieści w głowie, ale…

There are more things in Heaven and Earth, than are dreamt of in your philosophy.

No okej Błażej, ale po co Ci ta spółka w Delaware?

Takie pytanie zadał mi jeden z moich znajomych.  I jest to pytanie bardzo, bardzo sensowne.

W internecie można odnaleźć wiele informacji, dodam – błędnych i powierzchownych informacji, na temat korzyści płynących z posiadania spółki w stanie Delaware. Najbardziej rzetelne informacje dotychczas znaleźć można było na stronach internetowych kancelarii Skarbiec, problem z tym, że nie były one od pewnego czasu aktualizowane. Obok tego jest masa wpisów w internecie, które mogłyby nadawać się bardziej do rubryki z kaczkami dziennikarskimi w jakimś tabloidzie.

Dodam, że chciałbym pisać na tym blogu o legalnym wykorzystaniu spółki Delaware, mając wszakże świadomość, że ludzie używają tej spółki także po to aby najzwyczajniej ukrywać swoje przychody przed polskim fiskusem. Powiedzmy sobie szczerze, to nie jest powód, aby zakładać spółkę w Stanach Zjednoczonych.

Okej, więc co mnie zainteresowało?

Pozwól, że będę pisał w punktach, z pewnością te punkty będę rozwijał w dalszych wpisach. Wśród potencjalnych zastosowań spółki prawa Delaware zainteresowały mnie (i interesują moich klientów) następujące możliwości:

  • wykorzystanie spółki LLC w Delaware jako komplementariusza w polskiej spółce komandytowej (na moim blogu Rejestracja spółki z o.o. zamieściłem kiedyś wpis o wykorzystaniu polskiej spółki z ograniczoną odpowiedzialnością do pełnienia tej funkcji i jest to chyba nadal jeden z najpopularniejszych wpisów w polskiej blogsferze prawniczej) – potencjalne plusy: transparentność podatkowa spółki Delaware połączona z daleko idącym ograniczeniem odpowiedzialności wspólników i zarządców),
  • wykorzystanie spółki LLC do ochrony majątku w Polsce przed egzekucją komorniczą,
  • anonimizacja właścicieli spółek polskich – stan Delaware nie posiada publicznego rejestru wspólników/członków zarządu,
  • wykorzystanie spółki LLC w międzynarodowym planowaniu podatkowym – to już wyższa szkoła jazdy, ale znane mi są struktury oparte o wykorzystanie spółek LLC, w połączeniu z polskimi spółkami z o.o. oraz spółkami w prawdziwych rajach podatkowych oraz prywatnymi fundacjami  – istnieje możliwość w pełni legalnego uniknięcia lub obniżenia opodatkowania szeregu przychodów,
  • prowadzenie działalności na terenie Stanów Zjednoczonych – niby oczywiste, prawda?

Oj, będę dużo pisał…