Dziś piszę lekko wkurzony, bo te bzdury pod tytułem: „Jeżeli masz serwery w Delaware to znaczy, że stamtąd prowadzisz działalność gospodarczą” albo „Działam przez internet, nie mam nigdzie fizycznie siedziby, więc decyduje to gdzie mam spółkę” na dobre rozpowszechniły się w dyskusjach na polskich forach internetowych.
Powiedzmy sobie więc wprost.
Posiadanie serwerów na terenie Stanów Zjednoczonych nie zmienia wiele, jeżeli Twoja działalność operacyjna odbywa się w Polsce, ostatecznie jeżeli takiej działalności nie ma, to tak czy siak, ośrodek zarządzania jest najczęściej w Polsce.
Co zrobić aby był w Delaware? Zatrudnić tam menedżera, otworzyć biuro, umieścić serwery i mieć tam realną działalność.
Jeżeli tego nie zrobisz to tak czy siak podlegasz opodatkowaniu w Polsce, koniec. Kropka
{ 6 komentarze… przeczytaj je poniżej albo dodaj swój }
Załóżmy sytuację wyżej wymienioną. Mam spółkę w Delaware. Serwer w USA sprzedał automatycznie książkę elektroniczną za 30zł. Spółka zarobiła 30zł. W USA jestem wolny od VAT i podatku dochodowego.
Jestem rezydentem podatkowym w Polsce, moja tzw. działalność operacyjna odbywa się w Polsce, ale tutaj tez mam firmę płacę ZUS.
– Czy zatem należy potraktować to jako dokonania sprzedaży na zasadach polskiej firmy, przelać pieniądze ze spółki w USA do konta firmowego w PL i obciążyć 30zł podatkiem VAT 23% + dochodowym 20% (liniowy)
–
Nie do końca. Jednak jest odrębność podmiotowa między spółką a Panem, spółka powinna sama być podatnikiem VAT, a w Polsce należy otworzyć jej oddział.
Bzdury. Tysiące amerykańskich firm sprzedają oprogramowanie np. do polskich klientów. Sam kupuję sporo oprogramowania nie tylko dużych ale i małych firm, oprócz tych największych gro nie posiada oddziału w Polsce bo to byłby absurd. Wystarczy, że jeśli sprzedają do indywidualnych odbiorców są zarejestrowani np. w systemie MOSS. Nie wiem skąd Pan bierze swoje informacje, ale często powtarzane słowo w Pana wpisach to \”zakładam\” nie daje podstaw, aby wierzyć Pańskim słowom.
Widzę Panie Tomaszu, że muszę pisać jaśniej. Wiadomo, że firmy amerykańskie nie posiadają oddziału w Polsce, ale mogą tutaj sprzedawać, po zarejestrowaniu się do celów VAT na terenie UE (np. w MOSS albo w każdym z docelowych państw członkowskich osobno), ale ja nie piszę o tych firmach, a o ludziach, którzy twierdzą, że działalność gospodarczą można prowadzić w taki sposób, że ma się serwery w Delaware i tylko tyle tam, a całą resztę infrastruktury poza tym stanem – np. w Polsce (sprzedawcy kodów do gier choćby) i twierdząc, że ich działalność odbywa się w Delaware właśnie. To jest właśnie bzdura. Nie jest bzdurą to, że są firmy z USA, z realnym ośrodkiem zarządzania w USA, które sprzedają do Polski… ale one płacą podatki tam (dochodowe), a VAT tu (przynajmniej powinny o ile sprzedają konsumentowi) – wpis zaś dotyczy tych co mówią, że jak się ma serwery w Delaware to się nie płaci podatków w Polsce…
No dobrze, a co w przypadku gdy spółka w Delaware nie zatrudnia żadnego pracownika, a współpracuje z jednoosobowymi podmiotami gospodarczymi z Polski, które na jej zlecenie zajmują się działalnością operacyjną w Polsce? Czyli sytuacja może wyglądać np tak: Mam udziały w spółce w Delaware razem z kilkoma osobami z Polski. W Polsce niektórzy z nas prowadzą działalność i wystawiają faktury do spółki w Delaware. Jeden z nas nie ma działalności więc pracuje dla spółki na zasadzie umowy o dzieło. Spółka ma klienta np na aplikację do smartphona za cenę 10 000 eur od firmy z Niemiec. Spółka zamawia wykonanie aplikacji w firmiach z Polski, a grafikę u podwykonawcy z Polski na umowę o dzieło. Płaci za to łącznie 2000 EUR. Spółka wykazuje więc zysk 8000 EUR. Jak to teraz odpodatkować? Gdzie dokonywana jest działalność operacyjna spółki?
Tam, gdzie siedzi wspólnik 😉