Wiecie co charakteryzuje większość ludzi bogatych?
To, że jeżdżą samochodami średniej klasy, ubierają się w odzież dobrego gatunku, ale nie kierują się koniecznie marką. Odzież ma być dobra, a nie droga. Nie kupują zegarków za dziesiątki tysięcy dolarów. Planują, oszczędzają i nawet jeżeli pozwalają sobie na zbytki to są to zbytki w granicach rozsądku.
Oszczędność. To charakteryzuje prawdziwych bogaczy. Nie piszę tutaj o nowobogackich, osobach które wygrały na loterii, albo takich, którzy po prostu „bywają na salonach”.
Tym mniej dziwi mnie to, że pojawił się pewien trend związany z wykorzystaniem spółki w Delaware do zakupu pewnych drogich rzeczy. Po co się to robi? Ano po to, żeby oszczędzić?
Na czym oszczędzamy? Na podatku VAT. Eksport dóbr to przecież brak efektywnego opodatkowania podatkiem VAT, a eksport do kraju, który nie zna systemu podatku wartości dodanej daje pole do popisu. Można zaoszczędzić i to dużo. Im więcej warta nabywana rzecz, tym więcej oszczędzamy.
Przemyśl to, gdy będziesz kupował jacht 🙂
{ 5 komentarze… przeczytaj je poniżej albo dodaj swój }
Problem jest jak taki jacht przebywa ponad 3 miesiące na wodach UE.Trzeba wtedy zapłacić VAT.I cały misterny plan…….
Proszę o podstawę prawną 🙂
Witam serdecznie! Mam dwa pytania – czy spółka zarejestrowana w Delaware kupująca towary np. z Hiszpanii i Francji, a następnie sprzedająca je klientom w Polsce musi mieć w naszym pięknym kraju oddział ? Oraz – co w sytuacji, gdy sprzedaje te towary głównie jednej spółce polskiej ? Pozdrawiam
Dodam tylko – właścicielem spółki byłaby spółka zarejestrowana na Belize, a ja sam byłbym jedynie „konsultantem zagranicznym”, który otrzymywałby wynagrodzenie na polskie konto z konta spółki amerykańskiej.
Celem wykonywania działalności na terytorium Polski konieczne jest posiadanie oddziału. Jeżeli jednak spółka jest eksporterem to nie ma tutaj konieczności otwierania oddziału. Ja tylko na marginesie powiem, że to pachnie obejściem prawa podatkowego 😉